Ochwat u konia
Wiele osób marzy o posiadaniu własnego wierzchowca. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że posiadanie tak wielkiego i zarazem delikatnego zwierzęcia wymaga ogromnej wiedzy i doświadczenia z zakresu pielęgnacji, żywienia jak i behawioru koni. Brak tej wiedzy może okazać się tragiczny w skutkach, bo w przypadku koniowatych, zaniedbania mogą być tak samo szkodliwe, jak i nadopiekuńczość. Istnieją różne, spowodowane przez niewłaściwe działania człowieka, choroby koni. Ochwat jest jedną z nich. Z tego artykułu dowiesz się, czym jest ochwat, jakie są przyczyny ochwatu, jak go leczyć i jak mu zapobiegać.
Co to jest ochwat?
Co to jest ochwat? Choć większość z nas spotkała się z tą nazwą, często choroba ta mylona jest z mięśniochwatem, który - znów mniej doświadczeni - błędnie nazywają ochwatem mięśniowym u koni. Choć objawy w obu przypadkach mogą w początkowej fazie być podobne, to są to zgoła dwie zupełnie różne jednostki chorobowe. A zatem - czym jest ochwat u konia? Spieszę z wyjaśnieniem. Jest to niezakaźne rozlane zapalenie tworzywa kopytowego. W przebiegu tej choroby listewki rogowej części puszki kopytowej odklejają się od blaszek ukrwionej warstwy tworzywa kopytowego. Skutkiem tego jest przemieszczenie kości kopytowej. Choć z pozoru wydaje się, że schorzenie to skupia się tylko w dolnych partiach kończyn, tak naprawdę obejmuje cały organizm i zaburza pracę wielu organów wewnętrznych. Skutki ochwatu mogą być różne, często nieodwracalne. W skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do trwałego upośledzenia aparatu ruchu, w tym: do całkowitego zzucia puszki kopytowej, lub nawet do śmierci zwierzęcia. Dlatego tak ważna jest szybka interwencja weterynaryjna.
Ochwat - przyczyny
Jakie są przyczyny ochwatu? Zacznijmy od tego, że możemy wyróżnić różne rodzaje ochwatu. Ze względu na przebieg choroby wyróżnia się ochwat przewlekły lub ochwat ostry. Natomiast ze względu na przyczyny powstania ochwatu wyróżniamy ochwat zależny od diety, ochwat poporodowy, ochwat mechaniczny.
Ochwat – dieta
Najbardziej znanym i najczęściej występującym jest ochwat dietozależny, spowodowany błędami w diecie. Układ pokarmowy konia przystosowany jest do trawienia pasz wysokowłóknistych o niskiej zawartości cukru. W przypadku, gdy dostarczamy zwierzęciu paszę o wysokiej zawartości węglowodanów (do takich pasz należą, na przykład, zboża, owoce, warzywa korzeniowe, młode rośliny zielone), dochodzi do silnej fermentacji i wytworzenia nadmiernej ilości kwasu mlekowego i obniżenie pH. Skutkiem tego jest obumieranie niektórych szczepów flory bakteryjnej, co prowadzi do uwolnienia endotoksyn. Tafiają one do krwiobiegu, wywołując stan zapalny.
Ochwat poporodowy u klaczy
Jednym z czynników powstawania choroby są zatrzymanie lub niepełne usunięcie łożyska przez klacz podczas porodu. Podobnie jak w poprzednim przypadku winę ponoszą endotoksyny. Początkowo rozwija się zapalenie macicy i pojawiają się objawy takie jak: gorączka, apatia, blade lub ciemne błony śluzowe, przyspieszony oddech oraz puls, słabsza perystaltyka jelit. Uszkodzenie struktury chorego narządu powoduje przedostanie się toksyn do krwiobiegu i rozszerzanie się zapalenia na inne organy, w tym na kopyta.
Mechaniczne i przeciążeniowe uszkodzenie struktury kopytowej
Nadmierne obciążenie kończyn jest kolejną, bardzo często występującą przyczyną ochwatu. Częstość występowania choroby spowodowanej tym właśnie czynnikiem, szacowana jest aż na 10%. Dochodzi do niej w chwili, gdy, podczas kontuzji, koń przenosi znaczną część swojego ciała na kończynę przeciwną. W wyniku długotrwałego ucisku dochodzi do ograniczenia dopływu krwi do obciążonego kopyta. Niedożywiona warstwa rogotwórcza odkleja się, powodując rotację kości kopytowej. Podobny skutek może przynieść bardzo intensywna praca na twardym podłożu lub wielogodzinny transport zwierzęcia.
Ochwat – leczenie innych schorzeń glikokortykosteroidami
To grupa leków, potocznie zwana sterydami. Powodują one zwężanie naczyń krwionośnych, ograniczając tym samym przepływ krwi. Leki te mają również duży wpływ na objętość krwi oraz prawidłowe rozprowadzanie potasu w organizmie. Badania dowodzą, że wystarczy zaledwie kilka dni leczenia glikokortykosteroidami o przedłużonym działaniu, aby stworzyć warunki do postępującego skurczu naczyń, a to drastycznie zwiększa ryzyko zachorowania na ochwat.
Nieprawidłowa korekcja kopyt
Kopyta są jednymi z najważniejszych organów u koniowatych. Oprócz tego, że stanowią ważną część aparatu ruchu, odgrywają również istotną rolę w krążeniu krwi. Charakterystyczna budowa palca oraz jego warstwy rogowej sprawia, że kopyto jest swoistego rodzaju pompą, wspomagającą serce u konia. Dlatego właśnie odpowiednia, fachowa i regularna pielęgnacja kopyt powinna być priorytetem dla każdego, świadomego właściciela konia. Zaniedbania prowadzą do wielu poważnych dolegliwości, a jedną z nich jest właśnie ochwat u konia. Szczególnie ważne w tym przypadku jest prawidłowe skątowanie kopyta, pozwalające kości kopytowej na równomierne rozłożenie ciężaru na całej jej długości. Zmiana kąta, na przykład poprzez zostawienie zbyt wysokich piętek, przyczynia się do przeniesienia ciężaru na przednią część kości kopytowej. Długotrwałe podtrzymywanie takiego stanu prowadzi do przeciążeniowego odklejenia się struktury rogotwórczej i w rezultacie do przewlekłego ochwatu.
Jak rozpoznać ochwat u konia – objawy choroby
W przypadku ochwatu najczęściej wyróżniamy fazę wstępną, następnie ochwat ostry oraz ochwat przewlekły. Objawy choroby zauważymy dopiero w drugiej z wymienionych, dlatego tak ważna jest możliwie jak najszybsza reakcja.
Pierwszą reakcją konia, która powinna wzbudzić w nas niepokój, jest wyraźna niechęć do ruchu lub kulawizna. Obserwujemy również podwyższoną temperaturę chorego kopyta (grzejące kopyto) oraz przyspieszenie pulsu wyczuwalne przy tętnicy palcowej. Koń wyraźnie przenosi ciężar swojego ciała na zdrową kończynę, w przypadku gdy dolegliwość występuje w dwóch nogach, obserwujemy przybieranie pozycji mającej na celu przyniesienie ulgi w bólu. W tym celu zwierzę przenosi środek ciężkości na tylne kończyny. Wygląda to tak, jakby zwierzę usiłowało usiąść na zadzie. W skrajnych przypadkach koń poleguje i wstaje z wielkim trudem. Na skórze powyżej koronki, mogą pojawić się wgłębienia świadczące o rozluźnieniach połączeń pomiędzy skórą właściwą a naskórkiem.
O fazie przewlekłej ochwatu mówimy, gdy objawy kliniczne trwają dłużej niż 3 dni lub jeśli dojdzie do rotacji kości kopytowej. Jak zdiagnozować w tej fazie ochwat u konia? Zdjęcia RTG wydają się konieczne, bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zobaczyć pozycję układu kostnego w kończynie. Charakterystycznym objawem tego stanu jest pojawienie się pierścieni ochwatowych. Obserwujemy również uwypuklenie podeszwy w okolicach grotu strzałki, mogące przerodzić się w przebicie podeszwy i spowodowanie wtórnego zakażenia.
Ochwat u konia – leczenie
Wiemy już, jak poważną i drastyczną w skutkach chorobą jest ochwat u koni. Przyczyny ochwatu również są nam znane. Nadszedł czas na leczenie. Powiedzmy, że rozpoznaliśmy objawy i jesteśmy niemal pewni, że przyczyną kulawizny jest ochwat u konia. Co robić? Po pierwsze, nie zwlekać! Czym prędzej łapiemy za telefon i dzwonimy do weterynarza! Czas jest tutaj najistotniejszy. Nie działamy na własną rękę i nie liczymy na to, że samo przejdzie. Takim postępowaniem zaszkodzimy tylko naszemu zwierzęciu i doprowadzimy do zmian w kopycie. Tylko lekarz weterynarii lub doświadczony rehabilitant kopyt posiada odpowiednie kwalifikacje, by wiedzieć, jak leczyć ochwat u konia. Współraca lekarza weterynarii ze specjalistą korekcji kopyt jest konieczna.
Ochwat u konia – pierwsza pomoc
Czy jest coś, co mogę zrobić, zanim przyjedzie lekarz? Tak! Jest kilka takich rzeczy. Po pierwsze, nie zmuszaj zwierzęcia do ruchu. Już masz świadomość, co to jest ochwat u koni. Wiesz też, że ruch powoduje ogromny ból i może doprowadzić do szybszego postępu choroby. Najlepszym rozwiązaniem będzie postawienie zwierzęcia w boksie na miękkiej ściółce. Sprawdza się w tym przypadku piasek lub torf, bo te materiały pomagają w równomiernym rozkładaniu ciężaru na całej powierzchni kopyta. Dobrze jest schłodzić objętą chorobą kończynę, na przykład, wkładając ją do zimnego wiadra z wodą lub okładając chłodzącą glinką. Przyniesie to dużą ulgę w bólu i pomoże zwierzęciu dotrwać do wizyty weterynarza.
Rehabilitacja konia po ochwacie
Jesteśmy po wizycie lekarza weterynarii. Nasz koń dostał leki na ochwat. Pierwsza pomoc została udzielona. Czy to już koniec? Niestety nie! Jak już wiesz, Twój czterokopytny przyjaciel przechodzi bardzo ciężką i wyniszczającą chorobę. Leczenie farmakologiczne to dopiero początek. Uzbrój się w cierpliwość, bo kopyto po ochwacie wymaga żmudnej i wymagającej rehabilitacji.
Pierwszą i podstawową rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, jest znalezienie dobrego strugacza, który ma doświadczenie i odpowiednią wiedzę na temat tego, czym jest ochwat. Koński aparat ruchu po przebytej chorobie wymaga fachowej i dużo częstszej korekty, niż ma to miejsce u zdrowych osobników. Według specjalistów z dziedziny werkowania, zarówno koń jak i kuc po ochwacie wymaga korekty nawet co 3-4 dni! Proces powrotu zwierzęcia do pełni sił jest żmudny i czasochłonny, bo kopyto przyrasta około 1 cm miesięcznie. Natomiast zrost kopyta potrafi trwać nawet rok. Całkowity powrót do zdrowia często wymaga nie jednego, a dwóch lub trzech całkowitych zrostów kopyt. Nie trudno więc wywnioskować, że rehabilitacja kopyt po ochwacie potrwa 2-3 lata.
W kwestii użytkowanie konia po ochwacie należy ściśle trzymać się zaleceń doświadczonego strugacza i lekarza weterynarii. Nie róbmy nic na własną rękę, bo zbyt szybkie przywrócenie zwierzęcia do pracy może skutkować nawrotem choroby. Zaleca się stopniowe wdrażanie konia do pracy, powinniśmy zacząć od spokojnych spacerów w ręku. Podkuwacz zalecić może również buty dla koni. Po ochwacie podeszwa jest bardzo wrażliwa i delikatna. Noszenie butów złagodzi nacisk na bolesne miejsca i pomoże wrócić do sprawnego poruszania się.
Bardzo ważne jest żywienie konia po ochwacie. Ze względu na odczuwany ból koń początkowo może mieć problemy z pobieraniem pokarmu. Należy mu to ułatwić, podając małe ilości paszy objętościowej w taki sposób, aby mógł po nią sięgnąć bez pochylania się. Choć na rynku pojawia się wiele opcji w postaci mieszanek i granulatów, to jednak najlepsza pasza dla koni z ochwatem to zwykłe siano. Cukier należy bezwględnie ograniczyć. Dodatki można podawać, chyba że lekarz weterynarii zaleci inaczej.
Ochwat u konia – zapobieganie
Mając wiedzę na temat tego, jak wygląda ochwat u konia, chyba każdy zgodzi się z przysłowiem, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Jak zatem należy dbać o konia? Jak zapobiegać ochwatowi?
Po pierwsze, zadbajmy o odpowiednią dietę. Koń żyjący na wolności spożywa duże ilości włóknistej, niskobiałkowej i niskocukrowej paszy. Specyficzna budowa układu pokarmowego konia wymaga niemal ciągłego pobierania pokarmu. Natomiast flora bakteryjna jelit jest delikatna i wrażliwa nawet na najmniejsze zaburzenia. Człowiek, udomawiając zwierzę, wprowadził znaczące zmiany w postaci dawkowania pasz objętościowych, uzupełniając dietę o wysokobiałkowe koncentraty. Oczywiście w przypadku koni intensywnie pracujących podawanie wysokoenergetycznych posiłków jest niezbędne, jednak należy ściśle dopasować ilość i wartość energetyczną paszy do rodzaju oraz natężenia wykonywanej pracy. W przeciwnym wypadku zaburzymy gospodarkę cukrową i pH jelit i możemy doprowadzić do do otyłości, insulinooporności oraz masowego wymierania dobrych bakterii, a stąd już prosta droga do ochwatu. W grupie ryzyka znajdują się głównie kuce oraz konie ras prymitywnych i zimnokrwistych. Szczególnie niebezpieczna sytuacja występuje w przypadku, gdy ktoś kupuje sobie zwierzę jako tak zwaną „kosiarkę”. Ochwat u kucyka zatrudnionego na takim, wydawało by się wymarzonym stanowisku, jest częstym powodem choroby. Pamiętajmy zatem o zapewnieniu zwierzęciu odpowiedniej ilości ruchu. Mając konia z tendencją do tycia, należy uważać na treściwe pasze. Dla koni z ochwatem najlepszym rozwiązaniem jest samo siano.
Po drugie, dbajmy o kopyta! To bardzo istotne części ciała konia. Zamykając zwierzę w boksie lub trzymając na zbyt miękkim terenie, utrudniamy naturalne ścieranie się tworzywa kopytowego. Tkanka rogowa narasta nieregularnie, tworząc deformacje i zmieniając kąt oraz położenie kości kopytowej. Dlatego nie należy zapominać o regularnym werkowaniu, minimum co 4-6 tygodni. Pamiętajmy też, że dla wielu koni werkowanie co 4-6 tygodnie to zdecydowanie za rzadko.
Po trzecie, po wyźrebieniu klaczy nie zapomnij dopilnować, aby w całości wydaliła łożysko. W przypadku, gdy nawet jego niewielka część zostanie w macicy, doprowadzi to do stanu zapalnego dróg rodnych, a w następstwie tego, do ochwatu.
Po czwarte, jeśli jesteśmy zmuszeni do transportu konia na dużych odległościach, zadbajmy o jego komfort podróży. Nie pokonujmy ciurkiem całej trasy, ale róbmy przerwy. W miarę możliwości dobrze jest również wyprowadzać co jakiś czas zwierzę na zewnątrz, pozwalając w ten sposób na swobodny ruch i odpoczynek. Zachowując te proste zasady BHP, unikniemy wielu niepotrzebnych nieprzyjemności, w tym: ochwatu.
Pamiętajmy, żeby dbać o naszych kopytnych przyjaciół w sposób rozsądny. Zdrowie tych pięknych zwierząt jest w naszych rękach, nie zawiedźmy ich!

O Autorce
dr hab. Ewa Rot-Buga – instruktor jazdy konnej, wybitny wykładowca, profesor w Polskiej Akademii Nauk, autorka książek naukowych: Lwowska Arkadia oraz Bukoliczna księga znaczeń. Dziennikarka współpracująca z ogólpolskimi czasopismami jeździeckimi: „Świat Koni”, "Hodowca i Jeździec", "Koń Polski", „Koński Targ”. Redaktor-ekspert w wydawnictwach hipologicznych: Wydawnictwo Świadome Jeździectwo (redagowała m.in. dwie książki Mary Wanless RWYM, Ujeżdżenie na XXI wiek Paula Belasika i in.), Wydawnictwo PZHK. Odbyła pobyt szkoleniowy w Australii u trenera jeździectwa naturalnego Phila Rodeya. Pasjonatka ujeżdżenia klasycznego i pracy nad dosiadem metodą RWYM – od ponad sześciu lat systematycznie rozwija umiejętności pod okiem certyfikowanych coachów RWYM. Korzysta z metod pracy z ciałem, wykorzystanych przez Mary Wanless, twórczyni RWYM (m.in. jest to Technika Alexandra). Nieustannie poszukuje dróg samodoskonalenia i rozwijania umiejętności jeździeckich oraz efektywnych sposobów przekazywania wiedzy na ten temat. Podróżniczka i reporterka, miłośniczka wypraw konnych i wielodniowych rajdów, odwiedzająca konno dalekie i nieznane zakątki świata. Autorka bestsellerowej książki "Konno po marzenia", która otrzymała wyróżnienie w konkursie na najlepszą książkę wydaną w latach 2020-2021 "Literacka Nagroda Motyli; książki "Roxley. Wibracja Piękna" - fabularyzowanej, wciągającej historii, w której opisała m.in. swoją drogę ujeżdżeniową from green to greet; zbioru opowiadań - "W odbiciach". Dowiedz się więcej o autorce - LINK.







